Najwieksza wpadka przy nagrywaniu!

Jakie sa u was najczestsze wpadki przy nagrywaniu, tlumaczeniu, montowaniu...?

Ja czesto mylę tekst i przy montowaniu zdarzylo mi się zapomniec ustawic tekst XD

A co z wami?

Ymmm, ostatnio kiedy nagrywałam, napiłam się coli i się wylało pół szklanki na mikro i się rozpieprzył C:

Żywa dyskusja w tym dziale widzę! xD Ja kiedyś nagrywałam sobie tak z nudów ten fundub NanoKarrin "Sword Art Online II『POLISH OPENING』Ignite" i zamiast 'nie wachaj się chwycić broni w dłoń' zaśpiewałam 'chwycić dłoni w broń' xD

^ Też tak miałam nie raz XD

No, ja cały czas mieszam słowa, jak i w ignite tak i innych xdd
Czasami potrafię powtarzać nagranie z 10 razy bo cały czas popełniam jeden i ten sam błąd ;w;

Przy montowaniu, nie wiem czy ktoś zauważył, ale w Megalomani nie ma dwóch ostatnich zdań
Zauważylam to dopiero po wrzuceniu na yt XDDDDDD
Ale gdy to zobaczyłam stwierdziłam że może to wygląda całkiem fajnie i specjalnie ;__;

ja tak tylko przyszłam, żeby poprawić

wahaj piszemy przez "h" a nie "ch" : |

Sadako, od kiedy ty taka specjalistka od ortografii? XD
Hehs taki żart

Moje covery mają błędy, które zauważam po wstawieniu, zwalam to na góralską krew i owe wychowanie w niej ^^' Oprócz tego.. Nagrywając Paradichlorobenzene rozwaliłam sobie brew w momencie, kiedy brakło mi tchu i się odwróciłam po wodę- zapomniałam o takim elemencie jak kanciasta półka ^^'

^ Biedna ty

od zawsze. : |

Chciałam się napić wody i rozlałam na ledwo żyjącą ładowarkę i poraziłam się prądem XDD No i ładowarka do wymiany. Tró.

Nagrałam się do innego instrumentalu ;w;

Druga godzina nagrwania, Czekoladka dalej niezadowolona z efektów. W końcu jakoś wychodzi... a mikrofon się przekręca i uderza ją w nos, potem w szyję, swą wędrówkę kończąc w cyckach. Co się wydarzyło? Najbardziej doświadczone osoby wciąż usiłują rozwiązać tę zagadkę.
Amen.

Jestem mistrzynią takich spraw.
1. Podczas nagrywania wysiada prąd... No niby nic takiego, gdyby nie fakt, że ani razu nie zapisałam, a zrobiłam sobie już sopran-mezzo-alt :") do dzisiaj nie wróciłam do tego projektu.
2. Idealne nagranie! Czyściutko, śliczna wokaliza, cudo! Szkoda, że nie na tym mikrofonie, co trzeba (brat używa takiego ze słuchawek i zawsze jest podłączony. Czasami audacity ustawia ten, a czasami ten xd)
3. Zapomniałam, gdzie zapisałam nagranie
4. Dostałam czkawki podczas nagrywania
5. Mój mózg często lubi zmieniać teksty piosenek. Tutaj dwa przykłady, bo więcej nie pamiętam xD
- piosenka, którą nagrywałam raczej, żeby sobie poćwiczyć. Zaczełam z pełną powagą, ale napotkałam słowa "how could that"... Co wyśpiewałam jako "how TUD GAT". Nagrałam do końca, ale poważnego klimatu już nie utrzymałam.
- spora grupówka. Ktoś zrezygnował, więc wbiłam na zastępstwo, ale byłam chora, a termin coraz bliżej. Ostatni dzień do oddania nagrań. Po tym jak zamiast "miała głos jak ptasi śpiew" wyszło "ptasi śmiech" przez następne pół godziny nie mogłam tego fragmentu zaśpiewać xD

Tak się wczułam, że mikrofon sobie w oko wbiłam, viva stojaczki

Mi się wydaje, że warto się doradzić w tym temacie znajomych. To jest naprawdę bardzo dobre i sprawdzone źródło wiedzy oraz informacji.